Nie widać końca konfliktu w Radzie Gminy Rzekuń.
Tym razem ponownie na celowniku znalazł się Jan Kupis. Grupa radnych sposobem chce pozbawić go dochodu ze sprzedaży alkoholu w prowadzonym rzez niego sklepie - donosi "Kurier Ostrołęcki".
Punkt sprzedaży alkoholu, zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, nie mogą się znajdować w odległości mniejszej niż 100 m od obiektów kultu religijnego, szkół i przedszkoli. Jednak dla grupy radnych z Rzekunia to za mało. Postanowili lepiej zadbać o abstynencję swoich mieszkańców i chcą rozszerzyć ten zapis o biblioteki. Decyzję w tej sprawie mają podjąć na najbliższej sesji, zaplanowanej na 29 października. Początek o godz. 12.

Zemsty ciąg dalszy
- Powodem wprowadzenia dodatkowego zapisu z całą pewnością nie jest troska o naszą gminną kulturę – mówi bez ogródek radna Ewa Szatanek. Skąd więc ta nagła zmiana? Radna nie ma wątpliwości, że chodzi o zemstę wymierzoną w opozycyjnego radnego Jana Kupisa, który od kilku lat prowadzi sklep spożywczo-monopolowy w Borawem. Mieści się on kilka metrów od gminnej biblioteki. Do tej pory takie sąsiedztwo radnym nie przeszkadzało. Zastrzeżeń nie mają także mieszkańcy.
- Mieszkam tu od 25 lat i odkąd pamiętam biblioteka zawsze mieściła się w pobliżu sklepu, w budynku remizy strażackiej – mówi mieszkanka Borawego.
- Nie wiem komu to zaczęło raptem przeszkadzać?

więcej...